DRONIADA 2022

Pogoda coraz natarczywiej przypomina, że zaczęła się jesień, a lato dobiegło końca. Dlatego wracamy myślami do upalnego czerwca, kiedy to na lotnisku Muchowiec pod Katowicami braliśmy udział w kolejnej edycji konkursu technologicznego DRONIADA, organizowanego przez Fundację Instytut Mikromakro.

Uczestnicy zawodów konkurują w zadaniach, które wymagają wiedz i doświadczenia z zakresu robotyki, mechatroniki i awioniki jak i informatyki, m. in. sztucznej inteligencji, przetwarzania chmurowego czy też uczenia maszynowego i analizy danych. Większość uczestników to studenci, ale konkurs jest otwarty dla wszystkich, w tym również zespołów niezwiązanych z jakimikolwiek placówkami edukacyjnymi.

Droniada 2022 składała się z czterech konkurencji: Intruz, Drzewo Życia, Sztafeta oraz Budowa. W każdej z nich konieczne było użycie wielowirnikowca, a większość zespołów zaprezentowała samodzielnie zbudowane platformy. Na czym polegały owe zadania?

W „Intruzie” zawodnicy musieli stworzyć algorytm analizy obrazu, który miał automatycznie wykryć osobę o pewnych cechach charakterystycznych (tj. intruza) wśród grupy osób postronnych; po wykryciu, wyposażony w kamerę dron miał śledzić intruza, oraz automatycznie poinformować o jego znalezieniu i lokalizacji.

Drzewo Życia, znane już z edycji 2021, polegało na tym, że dron ma wykonać autonomiczny nalot nad wyznaczonym terenem (symulowanym sadem), przeanalizować stan „drzewek” (składających się z tyczki oraz płachty z różnokolorowymi znakami), a następnie zaaplikować symboliczny środek ochronny w postaci kulek paintballowych. Sad składał się z drzewek zdrowych, oraz chorych, gdzie wśród chorych można było rozróżnić kilka patogenów, a każdy z nich musiał otrzymać „lek” w postaci wystrzelonej lub zrzuconej kulki paintballowej o odpowiednim kolorze. Komputer pokładowy musiał więc zdecydować z jakim patogenem ma do czynienia, a następnie celnie zaaplikować właściwą kulkę.

W Sztafecie dron miał bezpiecznie przelecieć zaplanowaną trasę, która wybiegała dalece poza zasięg wzroku operatora i celnie zrzucić ładunek w postaci lotek/beaconów na zadane cele. Wyzwaniem było zapewnienie odpowiedniej łączności, stworzenie celnego mechanizmu zrzutu, reagowanie na dynamicznie pojawiające się na trasie NoFlyZone, oraz – a może przede wszystkim – formalna analiza ryzyka metodą SORA. Jako, że loty odbywały się na aktywnym lotnisku na którym cały czas działa Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, a na dodatek były poza zasięgiem wzroku, analiza ryzyka była bardzo trudnym wyzwaniem, które przygotowuje uczestników na formalne aspekty nietypowych scenariuszy lotów bezzałogowymi statkami powietrznymi.

Ostatnia konkurencja, czyli Budowa przewidywała stworzenie pomiarów fotogrametrycznych, na podstawie których zespół miał określić czy i w jaki sposób symulowany plac budowy różnił się od projektu budowlanego. Dodatkowo automatyczna analiza obrazu z kamery miała wykazać czy na „budowie” zachowane są zasady bezpieczeństwa w postaci obecności hełmów ochronnych.

AeroMind na droniadzie było reprezentowane przez Wojtka Gruźlińskiego, który pełnił funkcję dyrektora lotów, dbającego o bezpieczeństwo wykonywanych na lotnisku operacji i brak kolizyjności z załogowym ruchem lotniczym. Ponadto, Wojtek był też członkiem komisji sędziowskiem i miał swój niewielki wkład w opracowaniu zasad konkurencji Intruz.

Jesteśmy pod bardzo dużym wrażeniem nie tylko sprawności organizacji, ale też tego jak bardzo trafione i bieżące są tematy poruszane w konkurencjach Droniady. Z perspektywy firmy handlowej wiemy dobrze jakie technologie zaliczają się do najbardziej przyszłościowych i rozwojowych, a Droniada wpisuje się w nie perfekcyjnie.