Egzamin BVLOS – z czym to się je?
Rynek bezzałogowych statków powietrznych nieustannie się rozwija. Co za tym idzie, rośnie zainteresowanie szkoleniami i egzaminami do uzyskania świadectwa kwalifikacji operatora drona. Jednym z uprawnień, jakie możemy uzyskać, jest uprawnienie BVLOS (ang. Beyond Visual Line of Sight), czyli uprawnienie zezwalające na wykonywanie lotów poza zasięgiem wzroku. W związku z tym, że coraz częściej pytacie jak przebiega taki egzamin, postanowiliśmy go zrelacjonować. 22 listopada, w imieniu firmy aeroMind, zaprosiliśmy na podpoznańskie lotnisko w Kobylnicy egzaminatora Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Dzięki jego uprzejmości ponad 30 osobowa grupa mogła przystąpić do teoretycznej, jak i praktycznej próby. Obie części były połączone, tzn. zdawały je zarówno osoby chętne na uzyskanie uprawnienia VLOS (loty w zasięgu wzroku) oraz BVLOS. Oczywiście, zakres materiału pomiędzy nimi wyraźnie się różnił.
Egzamin teoretyczny do uprawnienia "poza zasięgiem wzroku" podzielony został na następujące moduły:
- Prawo lotnicze
- Meteorologia
- Człowiek jako pilot i operator UAV - możliwości i ograniczenia
- Nawigacja w lotach bezzałogowych
- Procedury operacyjne
- Osiągi i planowanie lotu
- Wiedza ogólna o bezzałogowym statku powietrznym
- Zasady wykonywania lotów
- Bezpieczeństwo lotów, sytuacji i procedury awaryjne
Teoria rozpoczęła się od rana w "Sali Tradycji" Aeroklubu Poznańskiego. Na zaznaczenie prawidłowych odpowiedzi uczestnicy mieli 60 minut. W każdym z modułów znajdowało się od 10 do 24 pytań. Pojawiło się kilka otwartych, jednak większość była zamkniętych z jednokrotną możliwością wyboru. Egzamin został zaliczony, jeżeli uczestnik popełnił nie więcej niż 3 błędy w każdej z części. Po oddaniu kartek wszyscy udali się do lotniskowego pub-u, gdzie z niecierpliwością oczekiwali na sprawdzenie egzaminu. Jakie przykładowe pytania pojawiły się w teście BVLOS? Trzeba było m.in. obliczyć kierunek lotu z uwzględnieniem dewiacji kompasu, podać ciśnienie na wysokości 1800 m, stwierdzić podstawę konkretnego rodzaju chmury i podać jej charakterystykę. Nie zabrakło także pytań odnośnie dekodowania depeszy METAR, czyli lotniczej informacji o aktualnych warunkach meteorologicznych na lotnisku. Po nerwowym oczekiwaniu na werdykt egzaminatora, gdy uczestnicy dowiedzieli się, że zaliczyli egzamin, można było na chwilę odetchnąć i przygotować swoje drony do części praktycznej, która odbyła się w części modelarskiej lotniska (jego południowa strona). Zamiar lotu został zgłoszony do odpowiednich instytucji lotniczych oraz do zarządzającego lotniskiem. Mieliśmy więc pewność, że nasze loty nie zakłócą bezpieczeństwa wykonywania operacji lotniczych w tym regionie.
Przelot egzaminacyjny w BVLOS to lot w 100% autonomiczny, odbywający się po zaprogramowanej trasie. Jego przebieg opowiedział nam w kilku słowach jeden z uczestników, Łukasz. "Bezpośrednio przed egzaminem praktycznym zostaliśmy dodatkowo przepytani przez egzaminatora, głównie z zakresu bezpieczeństwa i planowania lotu. Sam lot trwał około 15 minut. Nie był szczególnie złożony, jednak odbywał się typowo w warunkach IFR (ang. Instrument Flight Rules) czyli na podstawie wskazań przyrządów" komentuje Łukasz. Ze względu na dużą liczbę uczestników egzaminy zakończyły się po dwóch dniach o zachodzie słońca. Szczęśliwie obyło się bez żadnych nieplanowanych zdarzeń i niechcianych kraks. Dopisała też pogoda, dlatego wszyscy w dobrych nastrojach rozjechali się w swoje strony. Jeżeli jesteś zainteresowany lotami autonomicznymi z wykorzystaniem "Ground Station" i aplikacji na smartfona, gorąco polecamy tematyczny artykuł na naszym blogu: |LINK|